Wakacje na Karaibach

Ludmiła

Blondynka pokręciła lekko głową i także się podniosła.
- Nie, możemy jeszcze troszkę posiedzieć... Sesja jest po południu - odparła wesoło, a potem przytuliła się do niego i pogłaskała czule po torsie.
- Kocham cię strasznie - dodała łagodnie.

Ludmiła

Pogłaskała go po włosach i uśmiechnęła się szeroko.
- Było cudownie. Po prostu bajecznie - odparła cicho i musnęła czule jego wargi.
- Dziękuję za tak cudowny wieczór... I noc - dodała po chwili i poczochrała go po włosach, rozwalając jego i tak naruszoną fryzurę.

Ludmiła

Blondynka uśmiechnęła się lekko i skinęła głową.
- To dobrze... - odparła cicho, a potem odsunęła się nieco, by spojrzeć mu w oczy. Trwała tak chwilę, a potem zarzuciła mu dłonie na kark i pocałowała, dość namiętnie, ale i spokojnie, czule, delikatnie. Nie chciała tym razem prowokować.

Ludmiła

Uśmiechnęła się się łagodnie, a potem ucałowała jeszcze raz jego wargi, tym razem bardzo delikatnie. Potem pogłaskała go po policzku, a następnie wtuliła się w ciepłą klatkę piersiową chłopaka.
- Ja ciebie też kocham. Nie wiesz nawet jak bardzo mocno - odparła cicho, przejeżdżając palcami po jego klatce piersiowej i brzuchu.

Ludmiła

Blondynka westchnęła cicho, ale potem pokiwała głową i się uśmiechnęła.
- No tak... W takim razie chodź - odparła wesoło, a następnie podniosła się do siadu i przeciągnęła. Rozejrzała się po pokoju, po czym wstała i zebrała swoje rzeczy, które za chwilę na siebie założyła. Potem włożyła buty na nogi i przeczesała włosy, które przedtem były w kompletnym nieładzie.

O! Jesteś xD

Ludmiła

Blondynka ścisnęła lekko jego rękę, a potem przybliżyła się i objęła go w pasie, opierając o niego głowę.
- A o co dokładnie pytasz? - zapytała rozbawiona, unosząc delikatnie jedną brew do góry i podnosząc wzrok na jego ciemne tęczówki. Do hotelu mieli kawałek, a było dość chłodno, więc mocno się w Federico wtuliła i odetchnęła. Nie padało, ale też było bardzo pochmurno.

Ludmiła

Blondynka roześmiała się i pokiwała lekko głową.
- Oczywiście. Przeszła moje największe marzenia, naprawdę. Było przecudownie, dziękuję - odparła łagodnie, a potem cmoknęła go w policzek.
- No i jeszcze... Udało mi się cię w końcu sprowokować. Jestem z siebie dumna - dodała rozbawiona i uśmiechnęła się szeroko.